W czasie Akcji "Burza" w Obwodzie Sandomierskim został rozbity tylko jeden oddział AK. Stało się to pod wsią Pielaszów-Wesołówka 30 lipca 1944 roku. Do walki z wojskami 4 Armii pancernej, stanął batalion sandomierski 2 pp Leg. pod dowództwem kpt. Ignacego Zarobkiewicza ps. "Swojak". Wcześniej, 27 lipca, większość batalionu zebrała się w rejonie wsi Pęczyny. Po drodze doszli dalsi żołnierze i stan wzrósł do ok. 250 ludzi. W planie Akcji "Burza" batalion był przewidziany do walki o Sandomierz. Ze względu jednak na duże nasycenie okolic Sandomierza wojskami niemieckimi zdecydowano go wycofać i użyć do innych zadań.
Koncentracja batalionu trwała do 30 lipca. W tym czasie uzupełniano uzbrojenie, przeprowadzano szkolenie oraz niewielkie akcje zdobywania broni.
28 lipca kpt. Ignacy Zarobkiewicz ps. "Swojak" otrzymał rozkaz odwołujący uderzenie na Sandomierz oraz polecenie dołączenia do 2 pp. Leg. w rejonie Iwanisk. Batalion przygotowywał się do przejścia szosy Sandomierz-Opatów, aby dołączyć do pułku. Ciągły jednak ruch wojsk niemieckich w dzień i w nocy uniemożliwił wykonanie tego zadania. Wobec tego kpt. "Swojak" pozostawił część ludzi w konspiracji. Ogólny stan mobilizacji na terenie Obwodu Sandomierskiego, przemarsze oddziałów i akcje zbrojne spowodowały zaostrzenie czujności nieprzyjaciela.
29 lipca w akcji rozbrajania zginęło 3 oficerów niemieckich w walce z patrolem w rejonie Pielaszowa. W obawie przed rozeznaniem przez Niemców rejonu koncentracji w Pielaszowie w nocy z 29 na 30 lipca batalion kpt. "Swojaka" odszedł na kwatery do wsi Wesołówka, leżącej w odległości 2 km od Pielaszowa, gdzie stacjonował wcześniej. Niemcy w nocy przesunęli swoje oddziały również w ten rejon. W batalionie zarządzono ostre pogotowie, liczył on wtedy ok. 150 ludzi, w tym część nieuzbrojonych. O świcie padły pierwsze strzały. Kpt. "Swojak" wysłał dwie grupy (łącznie ok. 70 ludzi) pod dowództwem swego adiutanta podch. Stanisława Ziarko ps. "Gryf" i sierż. Antoniego Zbigniewa Jasińskiego ps. "Zbigniew" do lasu międzygórskiego. Ludzie ci wycofali się bez strat. Pozostali zajęli pozycje na wzniesieniu przy wsi Wesołówka i tam się bronili. W czasie walki część batalionu w sile ok. 100 ludzi w obawie okrążenia rozpoczęła wycofywanie się przez rzekę Opatówkę w kierunku szosy Sandomierz-Opatów. Niemcy z górujących stanowisk za wsią zadali wycofującym się poważne straty. Ogółem poległo na tym odcinku lub po wzięciu do niewoli zostało zamordowanych ok. 45 ludzi.
Grupa licząca blisko 30 ludzi z kpt. "Swojakiem" i ppor. Antonim Mazgajem ps. "Brunon" walcząc wycofała się w kierunku kolonii Gołębiów, gdzie ukryła się w zabudowaniach. Ścigający Niemcy wzięli do niewoli 15, a wśród nich ppor. "Brunona". Reszcie udało się przetrwać kilka godzin w ukryciu i wycofać się już bez strat razem z kpt. "Swojakiem". Wziętych do niewoli w Gołębiowie poddano torturom, a wieczorem 30 lipca 13 rozstrzelano w lasku Lipniczek; jednego zwolniono, jeden zaś zginął podczas ucieczki. Ogólne straty batalionu kpt. "Swojaka" w dniu 30 lipca wynosiły ok. 65 ludzi, w tym bestialsko zamordowane 2 łączniczki i 2 sanitariuszki. 3 sierpnia 1944 roku w Wierzbinach rozstrzelano kolejną grupę jeńców spod Pielaszowa. Batalion już się nie odtworzył i do swego pułku nie dołączył.

 Wojciech Borzobohaty, Jodła - fragmenty

 logo w Gmina Wilczyce

  1. Dacharzów - kapliczka przydrożna ku czci poległych partyzantów
  2. Daromin - pomnik poświęcony pamięci poległych podczas II wojny światowej
  3. Jankowice - pomnik poświęcony pamięci poległych podczas II wojny światowej
  4. Łukawa - pomnik poświęcony pamięci poległych podczas II wojny światowej
  5. Pielaszów - pomnik poświęcony poległym w "Akcji Burza"